W krainie wielkiej ciszy – relacja z wykładu Radosława Głowackiego

7 listopada w Czytelni pod Sowami spotkaliśmy się – niestety, już ostatni raz w tym roku – z Panem Radosławem Głowackim, historykiem, archeologiem, varsavianistą i nauczycielem. Temat prelekcji (brzmiący “W krainie wielkiej ciszy – o nekropoliach Warszawy”) oczywiście nawiązywał do jesiennej aury, Dnia Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego. Czasu, w którym – jak zaznaczył Prelegent – od wieków uważa się, że nastała połowa rocznego cyklu, przyroda przygotowuje się na nadchodzącą zimę, zaś granica między światami żywych i zmarłych staje się cieńsza.

Wraz z Panem Radosławem odwiedziliśmy znane i mniej znane nekropolie stolicy, a także poznawaliśmy życiorysy ich wieczystych rezydentów. Opowieść rozpoczęła wizyta na tzw. Starym cmentarzu na Służewie – czyli zabytkowym cmentarzu na terenie plebanii kościoła św. Katarzyny na Ursynowie. Spoczywa tam Krystyna Krahelska – harcerka, żołnierz AK, poetka oraz, niejako, symbol Warszawy. To ona pozowała Ludwice Nitschowej do pomnika słynnej Syrenki.

Stamtąd opowieść przeniosła się na ulicę Kanonia na Starym Mieście. Na małym placyku na tyłach Katedry św. Jana znajdował się pierwotnie pierwszy cmentarz parafialny w Warszawie. Chowano tam zmarłych od początków XIV wieku aż do lat Sejmu Wielkiego, gdy postanowiono z przyczyn czysto sanitarnych przenieść cmentarz miejski na obszary, gdzie dziś znajdują się Powązki.

Mroczny akcent stanowiła niewątpliwie wzmianka o historii cmentarza epidemicznego (lub cholerycznego) na Golędzinowie, założonego w poł. XIX (wówczas Pragę nawiedziła kolejna epidemia cholery). Niełatwo się tam dziś dostać, więc przedstawione zdjęcia stanowiły bezcenny załącznik do wykładu.

Wykład Pana Radosława Głowackiego obejmował też historię muzułmańskiego cmentarza tatarskiego oraz cmentarza prawosławnego na Woli. Tam też “odwiedziliśmy” miejsce pochówku budowniczych Pałacu Kultury i Nauki, skrywające mogiły kilkunastu obywateli ZSRR. Nie mogło oczywiście zabraknąć cmentarza na Bródnie oraz Powązek, dawniej podmiejskiej rezydencji Izabeli Czartoryskiej.

Tego dnia w Czytelni pod Sowami szczególnie dopisała publiczność – wydaje się, że widownia była zapełniona po brzegi. Serdecznie Państwu dziękujemy za obecność na tym wykładzie, zaś Panu Radosławowi Głowackiemu za wszystkie wspólne spotkania w tym roku. Oczywiście liczymy na więcej 🙂