„Koralina” Neil Gaiman oraz „Koralina i tajemnicze drzwi” Henry Selick – spotkanie DKKiF

grafika przedstawiająca plakat do filmu koralina a na nim napisy: koralina, neil gaiman, reż. henry selick, logo dkkif z napisem dkkif oraz na dole powtarzający się kilka razy napis dyskusyjny klub książki i filmu

16 listopada spotkaliśmy się by rozmawiać o „Koralinie” Neila Gaimana i ekranizacji pod tytułem „Koralina i tajemnicze drzwi” w reżyserii Henry’ego Selicka z 2009 roku.

Neil Gaiman znany jest nie tylko jako pisarz fantastyki dziecięcej, ale też twórca powieści fantastycznych dla dorosłych. Opowieści Gaimana, choć pełne wydarzeń nadprzyrodzonych, zazwyczaj osadzone są w realnym świecie. Doskonałym przykładem jest opowiadanie „Koralina”. Bohaterką opowieści jest tytułowa Karolina „Koralina” Jones, dziewczynka w wieku przedszkolnym, której rodzina niedawno przeprowadziła się do dużego, starego domu. Pewnego dnia zachwycona zwiedzaniem i odkrywaniem nowych miejsc Koralina wchodzi przez dziurę w ścianie do sąsiedniego mieszkania i spotyka podobną do swojej matki istotę, która planuje uwięzić ją tam na zawsze. Młodej bohaterce udaje się w końcu pokonać drugą matkę i wrócić do domu.

zdjęcie przedstawia książkę koralina neila gaimana otwartą na stronie tytułowej, widoczne napisy: neil gaiman koralina ilustrował dave mckean

W „Koralinie” Neila Gaimana bohaterka tworzy piękno z nudy, kreując alternatywny magiczny świat, który ostatecznie pozwala jej docenić życie, które tak bardzo chce zmienić. Ta mroczna fantazja służy jako portal do psychoanalitycznych myśli, które ukrywają się głęboko w zakamarkach jej umysłu. Ze względu na jej w dużej mierze nieobecnych rodziców, Koralina może rozwinąć swoją wyobraźnię. Jednak to dzięki ignorowaniu Koraliny przez rodziców dziewczynka jest w stanie stworzyć portal do nowego równoległego świata, który reprezentuje jej wersję lepszego życia. Chcąc znaleźć rozrywkę, Koralina idzie, liczy wszystkie drzwi w domu i znajduje swoje drzwi. Te drzwi są sposobem Koraliny na radzenie sobie z brakiem silnej rodzicielskiej obecności. Ostatecznie dziewczynka tworzy je, by służyły jako forma ucieczki od rozczarowującej rzeczywistości.

Baśnie są bardziej niż prawdziwe: nie dlatego, iż mówią nam,
że istnieją smoki, ale że uświadamiają, iż smoki można pokonać.

G. K. Chesterton

Koralina wykorzystuje równoległy wszechświat, aby lepiej zrozumieć, gdzie znajduje się we własnym domu. Chociaż ten świat okazuje się kompletną katastrofą, podróż (którą przechodzi, próbując naprawić swój błąd wejścia do niego) pomaga jej zrozumieć, jak docenić swoje prawdziwe życie. Koralina koncentruje się na tym, jak negocjuje się swoje miejsce w świecie. W jaki sposób jest się uznawanym na własnych prawach, zamiast być ignorowanym z jednej lub dławionym z drugiej strony. Koralina odkrywa swoje miejsce doświadczając zarówno sytuacji rodzinnych w swojej rzeczywistości, jak i w świecie fantazji. Z czasem Koralina zdaje sobie sprawę, że jej pragnienie lepszego życia z bardziej troskliwymi rodzicami jest błędne. Boi się swojego nowego świata i chce odzyskać swoje stare życie. Marzy o tym pozornie lepszym świecie, ponieważ wszystko, czego tak naprawdę chce w życiu, to zyskać trochę uwagi rodziców. Bez tego czuje się nieusatysfakcjonowana.

– Ty naprawdę nie rozumiesz, prawda? – rzekła. – Ja wcale nie chcę wszystkiego, czego pragnę. Nikt tego nie chce. Nie tak naprawdę. Co to za zabawa dostawać wszystko, o czym się marzy, tak po prostu? Wtedy to nic nie znaczy. Zupełnie nic.

Neil Gaiman, „Koralina”, tłumaczenie Paulina Braiter

Podobnie jak wiele innych literackich dzieł fantastycznych, zarówno tradycyjnych, jak i współczesnych, Koralina Gaimana wykorzystuje trop złej, potężnej „innej” matki jako narzędzia, za pomocą którego bohaterowie rozwiązują kwestie tożsamości, własnego miejsca w świecie oraz rodzajów relacji społeczno-kulturowych – międzyludzkich. Poprzez wyimaginowaną mamę Koralina może doświadczyć, jak to jest mieć apodyktyczną matkę i jak to jest oddać się jej całkowicie pod opiekę i kontrolę.

– Dziękuję, Koralino – odparła zimno druga matka. Jej głos nie dobiegał wyłącznie z ust, ale też z mgły, oparów, domu, nieba. – Wiesz, że cię kocham – dodała.
I wbrew samej sobie Koralina przytaknęła. Istotnie, druga matka ją kochała. Kochała ją jednak tak jak skąpiec pieniądze albo smok swoje złoto. Koralina wiedziała, że w guzikowych oczach drugiej matki jest jedynie własnością, niczym więcej. Domowym zwierzątkiem, które przestało bawić swoją panią.

Neil Gaiman, „Koralina”, tłumaczenie Paulina Braiter

Guzikowe oczy reprezentują ostatni krok Koraliny, by porzucić swoje prawdziwe życie. Jednak dziewczynka w końcu zdaje sobie sprawę, że ceni sobie niezależność, którą dają jej prawdziwi rodzice. Wtedy zauważa zniknięcie rodziców i czuje, że jej prawdziwy świat również znika. Odzyskanie rodziców wymaga od Koraliny wiele wysiłku. W końcu budzi się w swoim prawdziwym świecie i zasiada do obiadu z rodzicami, którzy nie mają pojęcia, co się właśnie wydarzyło. My jako czytelnicy widzimy jednak przemianę Koraliny w końcowych zdaniach książki:

Tego wieczoru na obiad była pizza. I choć została upieczona przez ojca (ciasto miejscami było grube, miękkie i surowe, a miejscami za cienkie i przypalone) i choć położył na nią kawałki zielonej papryki, małe klopsiki i, wyobraźcie sobie tylko, kawałki ananasa, Koralina zjadła cały podany jej kawałek.

Neil Gaiman, „Koralina”, tłumaczenie Paulina Braiter

Koralina już nie narzeka na obiad. Wydoroślała i nauczyła się doceniać swoje życie takim, jakie jest.

Zwykle w noc przed pierwszym dniem nowego roku szkolnego Koralina bardzo się denerwowała, teraz jednak uświadomiła sobie, że w szkole nie ma nic, czego miałaby się bać.

Nagle wydało jej się, że w nocnym powietrzu słyszy muzykę. Taką, którą można zagrać wyłącznie na malutkich srebrnych trąbkach, tubach i puzonach, na fletach i fagotach tak delikatnych i małych, że ich klawisze mogą naciskać jedynie maleńkie różowe paluszki białych myszy.

Koralina wyobraziła sobie, że znów znalazła się w swoim śnie z dwiema dziewczynkami i chłopcem pod dębem na łące. Uśmiechnęła się.
Gdy na niebie zalśniły pierwsze gwiazdy, w końcu osunęła się w sen. Łagodna muzyka mysiego cyrku, dźwięcząca w ciepłym wieczornym powietrzu, oznajmiała światu, że lato dobiega końca.

Neil Gaiman, „Koralina”, tłumaczenie Paulina Braiter

Doskonale zrealizowany animowany film poklatkowy 3D, wyreżyserowany i napisany przez Henry’ego Selicka ma wolniejsze tempo i bardziej kontemplacyjny ton niż powieść. Dzięki temu „Koralina i tajemnicze drzwi” utrzymuje się w atmosferze, która jest przerażająca, cudownie dziwna i pełna uczuć. Wygląd i nastrój filmu mogą przypominać dorosłym widzom senne pejzaże Tima Burtona (z którym Selick pracował przy „Miasteczku Halloween”), Guillermo del Toro i Davida Lyncha. Podobnie jak ci filmowcy, Selicka interesuje dzieciństwo nie jako stan sentymentalnej, biernej niewinności, ale raczej jako aktywny, kipiący stan receptywności, w którym sama świadomość jest miejscem cudownych, czasem nieznośnych dramatów.

Henry Selick jest nie mniej pomysłowy od Gaimana sprawiając, że nawet nudna domowa rzeczywistość Koraliny jest zabarwiona czarem. Jej sąsiedzi to zbiór ekscentryków, których cechy fizyczne pasują do ich dziwactw. Na górze znajduje się rosyjski artysta cyrkowy o chrapliwym głosie Iana McShane’a, a poniżej para starzejących się artystek burleski w zawrotnych tonach Dawn French i Jennifer Saunders, królowych brytyjskiej komedii telewizyjnej.

A tego, co jest na ekranie, jest prawie za dużo do wchłonięcia za jednym posiedzeniem: przebrane myszy i szkockie teriery; świecące kwiaty i gigantyczne owady. „Inny” świat, który eksploruje Koralina, jest fascynujący, ale także niepokojący. Wszyscy tam mają guziki zamiast oczu, jak domowe lalki, a Koralina jeśli chce zostać, będzie musiała stać się taka jak inni. Ta prosta, przerażająca operacja zapowiedziana w zapadającej w pamięć sekwencji tytułowej otwiera piwnicę pełną psychologicznych implikacji. Byłoby zbyt prosto powiedzieć, że drzwi w ścianie prowadzą bezpośrednio do nieświadomości. Selick nie jest doktrynerskim freudystą, ale dostrzega intymny związek między baśniami a mroczną, okultystyczną mocą tęsknoty, egzystencjalnego zamętu i niewłaściwie ulokowanego pragnienia. „Koralina i tajemnicze drzwi” bada drapieżne implikacje miłości rodzicielskiej — że druga matka jest potworem z niewłaściwie ulokowanym instynktem macierzyńskim — ale opiera się na odwadze i zdrowym rozsądku swojej bohaterki, która jest odporna, pomysłowa i magicznie prawdziwa.

zdjęcie klubowiczów podczas listopadowego spotkania dkkif w wypożyczalni nr 16, temat koralina neil gaiman i ekranizacja

Zdjęcie: plakat do filmu Koralina, Focus Features
Logo DKKiF: Book by Komkrit Noenpoempisut from the Noun Project