„Rebeka” Daphne du Maurier oraz Alfred Hitchcock i Ben Wheatley – spotkanie DKKiF

grafika przedstawiająca zdjęcie plakatu do filmu rebeka a na nim napisy: rebeka, daphne du maurier, reż. Alfred hitchock, reż. ben wheatley, reż. ricardo milani, logo dkkif z napisem dkkif oraz na dole powtarzający się kilka razy napis dyskusyjny klub książki i filmu

Majowe spotkanie naszego klubu książkowego, które odbyło się 28 maja 2025 roku poświęcone było gotyckiej powieści Daphne du Maurier – „Rebeka”, a także dwóm jej filmowym adaptacjom: klasycznej wersji Alfreda Hitchcocka z 1940 roku i współczesnej adaptacji Bena Wheatleya z 2020 roku. Rozmowa oscylowała wokół tematów kobiecej tożsamości, pamięci, manipulacji oraz atmosfery tajemnicy i grozy.

zdjecie przedstawia okładkę książki rebeka daphne du maurier na tle wnętrza wypożyczalni nr 138, widoczne napisy: daphne du maurier rebeka
okładka książki Rebeka

Większość uczestników wyraziła podziw dla klimatu powieści i mistrzowskiego prowadzenia narracji. Szczególnie poruszająca okazała się postać bezimiennej narratorki, której lęki, niepewność i obsesje stanowią sedno historii. Uczestnicy dostrzegli w „Rebece” zarówno gotycki romans, jak i głęboką psychologiczną analizę kobiecej niepewności i społecznych ról. Często powracał temat Manderley jako bohatera zbiorowego – domu, który wręcz żyje, oddychając wspomnieniem Rebeki. Rozważano również relację między narratorką a panią Danvers, widząc w niej metaforę opresyjnego dziedzictwa i ducha przeszłości, który nie daje się wymazać.

Film Hitchcocka został oceniony jako stylowy i pełen napięcia, mimo ograniczeń wynikających z Kodeksu Haysa, które wymusiły zmianę istotnych elementów fabuły (m.in. okoliczności śmierci Rebeki). Uczestnicy chwalili rolę Judith Anderson jako pani Danvers – lodowatą i przejmującą – oraz Laurence’a Oliviera jako Maxima de Wintera, choć część osób uznała, że postać narratorki została spłycona względem książki. Film był także punktem wyjścia do rozmowy o stylu Hitchcocka: suspensie, grze światła i cienia, a także umiejętności budowania atmosfery niepokoju bez jednoznacznych efektów grozy.

Adaptacja z 2020 roku spotkała się z mieszanymi opiniami. Część klubowiczów uznała ją za estetycznie dopracowaną, lecz pozbawioną duszy. Wspomniano, że choć Lily James i Armie Hammer dobrze oddają powierzchowność bohaterów, filmowi brakuje psychologicznej głębi i mrocznego uroku, który tak silnie działał u Hitchcocka i w książce. Podkreślano, że nowoczesna wersja próbuje dodać narratorce więcej siły i sprawczości, co spotkało się z różnymi reakcjami – dla jednych była to próba feministycznej aktualizacji, dla innych zacieranie dramatycznego napięcia pierwowzoru.

Wnioski i refleksje

  • „Rebeka” została uznana za ponadczasowe studium zazdrości, manipulacji i obsesji, z wciąż aktualnym przesłaniem o zmaganiu się z cieniem przeszłości.
  • Hitchcock stworzył wizję ikoniczną i trudną do przebicia, podczas gdy film Wheatleya uznano za ładny, ale zbyt powierzchowny.
  • Pojawiły się również pytania o możliwość adaptowania gotyckich powieści w nowoczesnym języku kina, bez utraty ich atmosfery i niejednoznaczności.
zdjęcie klubowiczów siedzących przy stole i rozmawiających (10 osób) podczas majowego spotkania dkkif we wnętrzu wypożyczalni nr 138, temat rebeka i ekranizacja pod tym samym tytułem
zdjęcie klubowiczów

Zdjęcie: zdjęcie plakatu do filmu Rebeka z 1940 roku. Copyright is believed to belong to the distributor of the film or the publisher of the film: Selznick International Pictures, United Artistsx
Logo DKKiF: Book by Komkrit Noenpoempisut from the Noun Project