Przeklęta bariera
W trakcie tej rozmowy ja prowadziłam samochód i szło mi tak dobrze, że Roman prawie nie musiał już instrukcji udzielać. Słońce wzeszło, ale na szosach jeszcze pusto było, z rzadka się jakiś pojazd pokazywał. Jechałam coraz szybciej aż do chwili, kiedy nagle, już do Honfleur dojeżdżając, psa ujrzałam, który znienacka na drogę wypadł. Przeraziłam się, że go przejadę,
a za nic na świecie nie przejechałabym żywej istoty, jęłam hamować, pedał z całej siły naciskając, aż samochodem rzuciło, jakbym na narowistym koniu jechała... A wciąż jeszcze koń był mi bliższy niż jakakolwiek maszyna... Możliwe, że nieumiejętnie się zachowałam, ale noga mi drgnęła, samochód potoczył się jeszcze, znów nacisnęłam, pies w ostatniej chwili spod kół wyskoczył, samochód kawałek obrotu uczynił i zatrzymał się. Motor zgasł. I dokładnie w tym momencie prawe przednie koło nam odpadło.
Zobacz pełny opisOdpowiedzialność: | Joanna Chmielewska. |
Hasła: | Powieść polska - 20 w. |
Adres wydawniczy: | Warszawa : Vers, 2000. |
Opis fizyczny: | 394, [4] s. ; 19 cm. |
Uwagi: | Bibliogr. twórczości J. Chmielewskiej s. [395-398]. |
Skocz do: | Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki |
Dodaj recenzje, komentarz |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)
Wypożyczalnia 16
ul. Juliusza Słowackiego 19A
Pozycja w trakcie opracowywania, niebawem będzie udostępniana.
Wypożyczalnia 16
ul. Juliusza Słowackiego 19A
Pozycja w trakcie opracowywania, niebawem będzie udostępniana.