Pochwała macochy
Tyt. oryg.: "Elogio de la madrastra ".
Tę powieść powinno się spalić. Nie czytaj jej. Odłóż z powrotem na półkę. Jest zbyt rozpasana, perwersyjna i wyuzdana. Mario Vargas Llosa musiał pisać tę książkę z uśmieszkiem wyrafinowanego oszusta, którego nic tak nie cieszy, jak naciąganie czytelnika. W samym środku gęstego od namiętnych uniesień małżeńskiego życia don Rigoberta i do?i Lukrecji, tkwi niewinne
pacholę. Mały Fonsito, syn z pierwszego małżeństwa don Rigoberta, nie ma co konkurować o względy ojca z piękną kobietą o ponętnych kształtach, jakimi natura hojnie obdarzyła szczęśliwą pannę młodą. Niewinność dziecka tłamszona jest przez moralną rozwiązłość rodziców. A może dziecko wcale nie jest dzieckiem, a niewinność ma zbyt wiele wspólnego z rozwiązłością? Kto tu właściwie jest krętaczem...Foncito, Rigoberto, Lukrecja czy Mario Vargas Llosa?A może jednak czytelnik, skoro sięga po powieść, której nie powinien czytać? Ciotka Julia i skryba to czysta rozpusta, ale Pochwała macochy... Nie, nie czytaj tej książki!
Zobacz pełny opisOdpowiedzialność: | Mario Vargas Llosa ; przeł. Carlos Marrodán Casas. |
Hasła: | Powieść peruwiańska - 20 w. |
Adres wydawniczy: | Kraków : Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, 2009. |
Opis fizyczny: | 117, [11] s. ; 22 cm. |
Skocz do: | Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki |
Dodaj recenzje, komentarz |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)